Monika i Marcin

photo galery

 
 

Szukaj - "e"
0004_Maroko2004_Fes-El-Bali.jpg
Maroko. Fez. Medina.640 odsłonDotarliśmy do Fezu. Pierwsza prawdziwie arabska knajpka. Na początek zupa harira. Byliśmy naprawdę głodni :)
0008_Maroko2004_Fes-El-Bali.jpg
Maroko. Fez. Medina.720 odsłonZupka harira, jeden z naszych hiciorów w Maroko.
0009_Maroko2004_Fes-Campini.jpg
Maroko. Fez.604 odsłonNa tarasie naszego hoteliku. W tle zielone dachy świątyń. Green is a color of Muslim, powiedział nam jeden pan.
001---Johannesburg.jpg
Johanesburg. RPA633 odsłonZaraz po wylądowaniu.
0010_Maroko2004_Fes-Batha.jpg
Maroko. Fez.606 odsłonBrama do prywatnego ogrodu.
0011_Maroko2004_Fes-Campini.jpg
Maroko. Fez578 odsłonPokoik hotelowy był całkiem, całkiem.
0012_Maroko2004_Fes-Batha.jpg
Maroko. Fez.591 odsłonBrama do prywatnego ogrodu w samym centrum miasta.
0015_Maroko2004_Fes-Noria.jpg
Maroko. Fez.410 odsłonCafe Restaurant Noria był naszym ulubionym lokalem na śniadanko.
0017_Maroko2004_Fes-El-Bali.jpg
Maroko. Fez. Medina.400 odsłonPodczas zwiedzania zaułków mediny w Fezie trafiliśmy na dziedziniec opuszczonego domu.
0018_Maroko2004_Fes-El-Bali.jpg
Maroko. Fez. Medina.421 odsłonW zwartej zabudowie afrykańskich medin kury nie mają zbyt komfortowych warunków.
001_-_Argentyna.jpg
Argentyna1719 odsłonBłękitny kolor na argentyńskiej fladze symbolizuje błękit lodowców. Wkrótce sami zostaniemy oczarowani tym kolorem...
002---Zimbabwe.jpg
Trasa do Lusaki. Zimbabwe607 odsłonTym autobusem przejechaliśmy z Johanesburgu w RPA do Lusaki w Zambi. Zwracam uwagę na przedni zderzak :)
0021_Maroko2004_Fes-El-Bali.jpg
Maroko. Fez. Medina.411 odsłonW kulturze arabskiej wypada wspierać biednych.
002_-_Argentyna.jpg
747-400 Boeing. Frankfurt. Niemcy.590 odsłonLataliśmy już dużo, ale to nasz pierwszy przelot jumbo-jetem. 747-400 rzeczywiście jest ogromny, ale to już stara konstrukcja i przyzwyczajeni do wygodnych Airbusów mocno cierpieliśmy podczas prawie 14 godzinnego lotu do Buenos Aires.
0030_Maroko2004_Fes-El-Bali.jpg
Maroko. Fez. Medina.590 odsłonJedna z uliczek w centrum mediny Fezu. Zmierzamy w kierunku słynnych garbarni. Nie trzeba przewodnika, idzie się na węch.
0031_Maroko2004_Fes-El-Bali.jpg
Maroko. Fez. Medina.600 odsłonZaparkowany osiołek. Nawet nie trzeba przywiązywać, zwierzątko jest za głupie żeby samo iść.
0036_Maroko2004_Fes-El-Bali.jpg
Maroko. Fez. Tanneries.409 odsłonGarbarnie Fezu to wielki biznes. Ogląda się je z góry, ale smród i tak jest niesamowity. Obok suszą się skóry zabarwione na mody żółty.
003_-_Argentyna.jpg
Ushuaia. Argentyna.579 odsłonLądujemy w Ushuai. Lotnisko prawie leży na wodzie kanału Beagle. W tle góry parku Tierra del Fuego - Ziemii Ognistej.
0040_Maroko2004_Fes-El-Bali-Tannieries.jpg
Maroko. Fez. Tanneries.397 odsłonWłaściciel jednej z garbarni dogląda suszącego się dobytku.
0044_Maroko2004_Fes-El-Bali-Tannieries.jpg
Maroko. Fez. Tanneries.406 odsłonRęczne barwienie skór.
0045_Maroko2004_Fes-El-Bali-Tannieries.jpg
Maroko. Fez. Tanneries.413 odsłonBarwienie skór w kolorowych kadziach. Jednym ze składników płynów barwiących są odchody gołębi - podobno wpływa to na zmiękczenie garbowanej skóry.
0047_Maroko2004_Fes-El-Bali-Tannieries.jpg
Maroko. Fez. Tanneries.551 odsłonProces garbienie i farbowania skór to nieustanne "pranie" skór w kolorowych kadziach.
0049_Maroko2004_Fes-El-Bali-Tannieries.jpg
Maroko. Fez. Tanneries.576 odsłonSuszenie skór.
004_-_Argentyna.jpg
Ushuaia, Argentyna.629 odsłonUshuaia to wspaniale, malutkie miasteczko. Coś jak z "Przystanku Alaski", tylko po przeciwnej stronie globu. Czuliśmy się tam wyjątkowo dobrze. San Martin Street.
plików: 3082, stron: 129 1